Zjawisko to (zwane inwersją ciągu wentylacyjnego) najczęściej występuje w mieszkaniach z niedostatecznym nawiewem powietrza wyposażonych w co najmniej dwa kanały kominowe (wentylacyjny, dymowy). Uruchomienie urządzenia spalającego paliwo powoduje wzrost strumienia powietrza w kanale dymowym oraz (wobec braku nawiewu) gwałtowny spadek ciśnienia w pomieszczeniach. Następuje „zasysanie” powietrza najłatwiejszą drogą – kanałem wentylacyjnym. Kanał ten ulega ochłodzeniu pogłębiając efekt „dmuchania” z kratki wentylacyjnej. Wtedy nawet wyłączenie urządzenia spalającego niewiele pomoże. Konieczne jest rozszczelnienie okien lub lepiej, zamontowanie nawiewników powietrza.
Inwersja ciągu wentylacyjnego jest zjawiskiem nie tylko uciążliwym ale i niebezpiecznym. W przypadku bezpośredniego sąsiedztwa wylotów kanałów (dymowego i wentylacyjnego) istnieje niebezpieczeństwo zasysania spalin kanałem wentylacyjnym. Ponadto jej skutkiem jest drastyczne obniżenie temperatury w pomieszczeniach gdzie „dmucha” z kratki. Najczęstsza reakcja mieszkańców polega wtedy na zatkaniu kratek, czyli pozbawieniu wentylacji pomieszczeń gdzie następuje spalanie. Tu pojawia się groźba zatrucia lub nawet zgaszenia płomienia.
(źródło: http://www.brevis.com.pl/pl_wentylacja-odpowiedzi.html?q=3)